www.stadazwierzat.fora.pl

Kizuri

Największe drzewo w wąwozie. Można się na nim schronić przed uciekającymi gnu. Jest wytrzymałe i silne. Można też czatować na zdobycz w liściastej, dużej koronie.

Shenety

Shenety wędrując w okolicach natrafiła na wąwóz.
Nie wiedziała gdzie jest i miała złe przeczucia.
Nagle wprost na nią wybiegło stado gnu.
Stratowały ją, bo ta nie zdążyła zbiec im z drogi.
Podniosła się gdy przebiegły.
I znowu zza niej wybiegła druga grupa.
Uciekała ile sił w nogach.
Nieszczęśliwie potknęła się bo coś przeleciało jej przed nosem i po raz drugi także została stratowana.
Straciła przytomność.

Szatańska Dusza

Przechadzał się po wąwozie. Z daleka zobaczył czarne, leżące bezwładnie zwierzę. Podszedł tam, mając nadzieję, że było to martwe gnu, które można by było zjeść. Jednak była to czarno-gniada klacz cała uwalana krwią. Polizał jej krew XD, trącił ją kopytem i przyłożył łeb do piersi.
- Żyje - skrzywił się i przesunął ją pod drzewo.

Shenety

(XDDDDDDDD')
Obudziła się w końcu.
Ujrzała ogiera i podniosła się dzięki "przylewowi sił" xDDDD'
Bowiem trochę długo tam leżała <D'
- Eee... - spuszczając wzrok cofnęła sie parę kroków.

(Ja pierdziele. xD)

Szatańska Dusza

XDDDD
Widząc, że się obudziła, podszedł do niej.
- Jak się czujesz? - spytał z troską i chciał trącić ją pyskiem, jednak po chwili opamiętał się i powrócił na swój dawny ton.

Shenety

XDDDDDDDDDDDDDDDD
- E, całkiem nieźle, dzięki * o.O *
Rozejrzała się, bo nie wiedziała co o tym myśleć xD

((XD Ale ja jestem góópia XDDDD))

Kai

*Wpadła i krzyczała XD*
-Pomocy, lwy, lwy! *Miała koszmar, że ją lwy gonią, na czym ucierpi kilka osób XD*

Shenety

Zrobiła strasznie zawiedzioną minę.
- Spokojnie -,-' - Mustangi Krwawej Doliny to rzeczywiście ryzykanci, obojętne więc She było co jak gdzie i kiedy. Bardziej "przejęła się" klaczą.

Szatańska Dusza

(XDDD)
Uśmiechnął się prawie niewidocznie do Shenety i odwrócił łeb do Kai.
"Argh, i znowu robi się tłoczno.." - parsknął cicho i odsunął się w cień, gdzie nie było go widać. Położył się i stamtąd ze spuszczonym łbem obserwował nowo przybyłą klacz.

Shenety

Shenety poszła w ślady SD ale ułożyła się jeszcze dalej od pozostałych koni.
- Taa... - odpowiedziała jeszcze ciszej.

Kai

-Phi. Już sobie idę *Popatrzyła lekceważąco na SD*

Szatańska Dusza

Zawarczał głośno, podbiegł do niej i ze skoku uderzył mocno w jej pierś kopytami.
- Nigdy sobie mnie nie lekceważ - wyszczerzył kły na pożegnanie i odbiegł opuszczając wąwóz.

Shenety

Nie no ładnie ładnie XD
- No... Ta. - zwróciła łeb w drugą stronę w kierunku wyjścia z wąwozu i ruszyła spokojnym stępem.

Szatańska Dusza

Przepraszam, on jest psychiczny XDDDDD

Shenety

XDDDD
Wchodzi pod górkę.

				fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Avalanche style by What Is Real © 2004